Idealny letni deserek,który pozwala chytrze wykorzystać nawet najbardziej kwaśne owoce z naszego ogródka, których na surowo nigdy nie mamy chęci zajadać. Ja do deserku wykorzystałam agrestoporzeczkę ,która rośnie tonami na moim ogródku. Jeżeli chodzi o minusy tego deserku jest to miękkość warstwy waniliowej, może się lekko rozpadać podczas krojenia, dlatego należy pamiętać aby przed podaniem trzymać deserek w lodówce przez całą noc :)
SKŁADNIKI NA WARSTWĘ OWOCOWĄ
600 g agrestoporzeczki (podzielić na dwie równe porcje po 300 g)
galaretka truskawkowa
galaretka wiśniowa
5 łyżek cukru
500 ml wody
Jedną porcję agrestoporzeczki wsypujemy do małego garnuszka dodajemy cukier i gotujemy ugniatając owoce widelcem, żeby zdrobnić nasze owoce, gdy zaczną się gotować odkładamy do wystygnięcia.
Do następnego garnuszka wsypujemy obie galaretki i zalewamy gorącą wodą (nasze 500 ml) mieszamy aż do rozpuszczenia i również odstawiamy do ostygnięcia.
Pozostałe 300 g owoców wsypujemy do silikonowej foremki, zalewamy wcześniej zagotowanymi owocami i galaretką. Formę wstawiamy do lodówki
SKŁADNIKI NA MASĘ WANILIOWĄ
200 ml śmietanki kremówki 30% (ja użyłam śnieżki ,żeby zmniejszyć kaloryczność deseru, masa wtedy jest znacznie lżejsza i może się rozpadać podczas krojenia)
300 g serka homogenizowanego waniliowego
3 łyżki cukru pudru
3 łyżeczki żelatyny + pół szklanki wrzącej wody
Żelatynę zalewamy gorącą wodą i mieszamy do chwili rozpuszczenia się.
Ubijamy śmietankę kremówkę na sztywno, dodajemy cukier puder a następnie delikatnie dodajemy serek homogenizowany. na koniec łyżeczka po łyżeczce dodajemy żelatynę (ważne nie może być cieplejsza nić temp. pokojowa) masę waniliową przekładamy na masę owocową. Odstawiamy do lodówki na całą noc.
Smacznego :)